No więc w poniedziałek było Knabenschiessen więc mieliśmy wolne. To taki jakby festyn gdzie jest lunapark i się strzela, wynika to z jakiejśtam tradycji, blabla. Niestety nie miałam z kim tam pójść bo Lucie się rozchorowała a Alice za późno mi odpisała na smsa ;_;
Żeby więc nie stracić dnia postanowiłam wybrać się do Orell Fuessli (ogromnej księgarni) na Bahnhofstrasse. Oczywiście uciekł mi tramwaj, ale że pogoda była śliczna to przeszłam się na sąsiedni przystanek i tam wsiadłam w tramwaj.
Spędziłam w tej księgarni prawie godzinę, krążąc po niej i zaglądając do każdego działu. Przy okazji znalazłam moją ukochaną mangę (którą natychmiast ucapiłam i nie puszczałam aż do kasy), przejrzałam książkę o hipsterach, o Pusheen, i kupiłam książeczkę do rysowania taką z jakby "wspomagaczami kreatywności", jakimiś wzorkami do których można coś dorysować itd.
We wtorek w szkole nie działo się prawie nic ciekawego oprócz tego że nie było biologii i spędziłam godzinę z Lucie i Franziską i było bardzo zabawnie XDDD poszłyśmy do takiego zakątka w zieleni, tam znalazłyśmy książkę o tytule "Zakazana książka" (nie wiem o czym była XDDD) i się wygłupiałyśmy. Założyłyśmy na szybko klub literacki, owinęłyśmy się jednym szalikiem i czytałyśmy fragmenty, słuchałyśmy muzyki, Lucie demonstrowała mi że ona coś jednak potrafi z tej capoeiry... Faaajnie było :3
Z kina wyszliśmy o 23:15, ups XD
Wracając tramwajem prawie dostałam zawału jak zajechaliśmy na Bahnhof Enge (tam, gdzie się przesiadam w tramwaj numer siedem). Caaaały przystanek był zastawiony policjantami! Rozsądek podpowiadał mi, że to tylko kontrola biletów, ale i tak byłam przerażona jak wysiadałam a jakiś pan powiadomił mnie, że jest kontrola i dawaj panna bilet. Oczywiście wszystko miałam, pokazałam mu i zwiewałam byle dalej od niego (na drugą stronę ulicy na przystanek).
Każdy by się bał jakby coś takiego widział ;_;
A w domu zastałam Silję i jej kolegę którzy robili sok jabłkowy z owoców, które zebraliśmy.
Sprytne urządzenie
A potem sobie robiłam zadanka z chemii (co by nie było że mi tu za dobrze XDDD) i oto jestem!
...wypadałoby naładować porządnie tego tableta, ehh
Enyłej, połowa tygodnia za nami, jeszcze dwa dni i weekend, jutro przenudne praktyki z fizyki, tablet ma 11% baterii, amen.
Tako żegnam was ja
Pieróg >3
Podoba mi się pomysł owinięcia książki szalikiem że niby członek klubu literackiego :D
OdpowiedzUsuń